poniedziałek, 23 listopada 2009

Jezus Umarł Za Ten Album



Tym razem nie trzeba bylo tak długo czekać. Przed wami nowa płyta Erredupizera - Jezus Umarł Za Ten Album. Nie jest taka długa jak poprzednia, ale i tak znajdziecie tu solidną porcję patologii.

Tracklista:

1. Afforja Bahraan (5:21) - kawałek inspirowany dwoma meczami, które przejdą do legendy: Bahrajn - Arabia Saudyjska i Bahrajn - Nowa Zelandia w eliminacjach mistrzostw świata. Przede wszystkim inspirowany jednak cudownym komentarzem z arabskiej telewizji.
2. Babian Rewolucje (7:05) - zakończenie naszej epickiej trylogii o Babianie. Każdy z trzech kawałków symbolizuje jeden rok nauki w liceum oraz jeden rok twórczości Erredupizera. Tym razem mamy tu thrashowego wymiatacza z piekielną perksują i wyciem.
3. Podstawa z Matmy (2:40) - też pisaliście? To wiecie, o co chodzi. Punkowa piosenka o konstrukcji tak prostej jak sama matura.
4. Dzień z Życia Jonasa (4:15) - życie tego nauczyciela to idealny materiał na serial komediowy długości Mody na Sukces. Póki, co napisaliśmy o nim czterominutową psychorockową piosenkę.
5. Wesoły Uczyciel w Dresie (4:52) - o tym jegomosciu też już dawno powinniśmy napisać. Wszelkie próby nagrania kawałka pseudo-hiphopowego zakończyły się niepowodzeniem, toteż poprzestaliśmy na alternatywnym wokalu w zwrotkach.
6. Flaszka (0:32) - otwieranie coli.
7. Nie Być Jak Marek B. (3:03) - dementujemy naszą wielką pomyłkę z ostatniej płyty. Jak się okazuje, jeden sprawdzian z funkcji kwadratowej jeszcze o niczym nie świadczy.
8. Patologia Ciąży (6:12) - jedyny tekst napisany przez Ada (z jednym moim rymem męskim). W końcu udało mu się wykorzystać tą jedną linijkę refrenu napisaną rok temu. Do tego ostra metalowa gitara i perkusja. Coś dla fanów masakry i zabijania.
9. Zostań Volksdeutschem (6:34) - NIEMIECKI!!! AAAA!!! Też tak macie? Na szczęście zawsze można uczyć się od Hitlera i Generała Italii.
10. Jezus Umarł Za Ten Kawałek (11:38) - kawałek prawie że tytułowy. Metalowa napierdzielanina w najlepszym erredupizerowym wydaniu. Do tego ogromna dawka megalomanii w tekście. Prawie jak Hymn Absurdalowca.
11. Bez Tytułu (3:48) - krzywy cover beztytułowego kawałka Billy'ego Howerdela. Dopisaliśmy do niego głupi tekst. Może nie tak dobry jak oryginał, ale i tak fajny.