sobota, 1 stycznia 2000

Teksty - O Kurwa, Wskrzesiliśmy Hitlera



O KURWA, WSKRZESILIŚMY HITLERA


1. Intro (Przebudzenie)
2. O Kurwa, Wskrzesiliśmy Hitlera
3. Część I: Sojusznicy Hitlera
4. Myszka Mikke
5. Maj, Czas Niezwykle Szałowy
6. Za Kanapą Szatan, Szatan, Szatan
7. Część II: Wojownicy Absurdalu
8. Deportivo La Chickeno
9. Mój Giganty Biernaszon
10. Jezus, Jakiego Nie Znacie
11. Część III: Wojna Zła ze Spaczeniem
12. Egzamin z Fizyki
13. Dzień, W Którym Zabili Rozum
14. Epicka Batalia o Losy Świata
15. Część IV: Ostateczne Starcie w Piekle
16. Wjazd na Chatę do Szatana
17. Hitlerboss
18. Outro (Memento Hitleri)
19. 2:59

KREDITSY
Wokal: Krzych, Aban Raab (1,17), QiLijen (17)
Wokal pomocniczy: Ad, Blackie (14)
Gitara: Ad
Perkusja: Krzych
Sample i mixy: Krzych
Okładka: Aru

1. Intro (Przebudzenie)

(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych)


[Hitler]: HAAA HAAAA! JA ŻYYYYJĘĘĘĘ!

2. O Kurwa, Wskrzesiliśmy Hitlera
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Witajcie na naszej płycie!
Ostatnia szansa żeby wyłączyć

Posłuchajcie dzieci opowieści mej
Straszne zło się będzie działo na płycie tej
Co przylazło z polibudy
Źródło jego w źle wykonanym z laborki zadaniu
Studentów nie pilnował nikt przy urządzeniu
I powstało straszne zło
Zło, zło zło

Nazistowskie, nieumarłe, prawicowe, dojczowate i wąsate zło
Jak zombiaki w złym horrorze wskrzeszone bardzo złą mocą zło

Hey hey hey hey

Już za późno
HA HA!

Idzie korytarzem zło
Sponad wąsa spogląda wzrokiem prosto z piekła
Znana wszystkim dobrze facjata wściekła
Na współwinnych dwóch studentów
Nie pierwszy raz narozrabiali bardzo ostro
Wszak na last fmie o ich zespole dość głośno
Grającym muzykę złą
Złą, złą złą (Ha ha!)

O kurwa
O cholera
Wskrzesiliśmy Hitlera
Punkty życia
Lecą do zera
Wskrzesiliśmy Hitlera

Nazistowskie, nieumarłe, prawicowe, dojczowate i wąsate zło
Jak zombiaki w złym horrorze wskrzeszone bardzo złą mocą zło

Hitlerowa moc, uwolniona w noc
Rozpływa się dookoła
Opuszcza już mury zimne i
Sługusów swoich woła
Czas ładować broń, chwytaj mikrofon
Łap pałeczki i gitarę
Dziś ruszamy w bój, trudny jest jak chuj
Naszą mocą songi Erredupizera

Złooooo!
O kurwa
O cholera
Wskrzesiliśmy Hitlera
Punkty życia
Lecą do zera
Wskrzesiliśmy Hitlera

Nazistowskie, nieumarłe, prawicowe, dojczowate i wąsate zło
Jak zombiaki w złym horrorze wskrzeszone bardzo złą mocą zło

Zło!
Tak powstało straszne zło

3. Część I: Sojusznicy Hitlera
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Po ucieczce z terenu polibudy, Hitler postanowił zrealizować swój niecny plan podboju świata. Nie mógł jednak dokonać tego sam.
Potrzebował sojuszników - sił ciemności, które pomogą mu opanować umysły ludzi i przejąć władzę nad światem.. Pierwszy wybór był oczywisty -
któż lepiej nadaje się na dowódcę nazistowskiej armii niż sfrustrowany, niespełniony prawicowy polityk w śmiesznej muszce?

4. Myszka Mikke
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)
(sample: Korwin-Mikke)


Wśród polityków dziwnych bardzo
Jest jeden odjechany wyjątkowo
Przegrał już wszystko co się dało
Choć wokół szerzy się jego słowo

Tysiące fanów na każdym forum
A potem i tak procenty dwa
Nie dziwota, że przyjął on
Propozycję Hitlera

Może wreszcie obalić ten paskudny
Ustrój, którego nienawidzi
Będzie można chodzić wokół
W głupiej muszce i się nie wstydzić

Stanie na czele armii wyznawców
Pościąganych z internetu
Pójdą oni wszędzie za nim
Nawet w mundurach Wehrmachtu

Równość to wymysł socjalistyczny
Wiedzą to dobrze w tej partii
Siła to białych, zastrzelą czarnuchów
I propagatorów złych dewiacji

Myszka
Myszka Mikke
Myszka
Myszka Mikke

Koalicja wąsów rośnie w siłę
Państwo zaraz upadnie
Wkrótce likwidują wszystko w imię
Polityki nierealnej

Myszka
Myszka Mikke
Myszka
Myszka Mikke

Myszka
Myszka Mikke
Myszka
Myszka Mikke

Zła myszka z wąsem
Zła myszka w muszce
Zła myszka z wąsem
Zła myszka w muszce
Zła myszka z wąsem
Zła myszka w muszce
Zła myszka z wąsem


5. Maj, Czas Niezwykle Szałowy

(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)
(sample: random techno, Ayumi)


Mała fanka gier yaoi
Patrzy co by dzisiaj zbroić
Może machnie dziś fanfika
W którym coś w odbycie znika

Rysuje arty przez całą noc
Przy okazji zmoczy koc
Ćwiczy sztukę tę z ambicji
By dorównać swej carycy

Maj to czas niezwykle szałowy
Dupa cię boli już bardziej od głowy
Już brat z bratem śpi w łózku producenta
Katastrofa większa niż po śmierci prezydenta

Fanki zbierają się w kręgu
Straszliwa moc tkwi w ich ręku
Nie ucieknie bohater animca
Żaden przed wzięciem od tylca

Już rytuał się zaczyna
Nieszczęścia naszego przyczyna
By przywołać ich patronkę
Elektryczną zła autorkę

Maj to czas niezwykle szałowy
Dupa cię boli już bardziej od głowy
Już brat z bratem śpi w łózku producenta
Katastrofa większa niż po śmierci prezydenta

Hohohoho hohohoho,
Otworzył się zły wymiar i nadeszło zło

Te dźwięki kontrolują każdą chwilę twego życia
I to od nich dziś zależy co się znajdzie w twym odbycie
Im nie robi czy dwóch braci może zrobić dziecko, może
Jeśli nie może, karząca ręka autorki pomoże
Jeśli nawet spanie z producentem nie pasuje
To przecież nikt kontraktu z tobą już podpisać nie spróbuje

To przecież jasne, że tekst ten mówi o postaciach z twojej głowy
O ich seksowych przygodach i o płaszczu panterkowym
Elektryczna moc sprawia, że każdy song jest o tobie
A gdy napierdala głośnik, lecą nutki kolorowe
Ustawienie gwiazdozbiorów mówi czego masz dziś słuchać
Przecież wagowa muzyka strzelca uszy będzie ruchać

Ta piosenka jest twoim przeznaczeniem
Weź jej długość do kwadratu, zrób mnożenie i dzielenie
Przez zero i pi do trzeciej, dodaj ilość dwój w dzienniku
A otrzymasz ilość Murzynów na rynku w Mozambiku
To nie przypadek, nie, nie, to nie przypadek
To przeznaczenie, nie ma przypadku w tym wyniku

Ta piosenka chce byś słuchał w kółko tylko jej
By cała reszta muzyki nie znaczyła nic dla duszy twej
By otaczający świat był nic nie znaczącym dodatkiem
By każdy usłyszał: ten song jest całym moim światem
Cały dzień i noc będziesz myśleć tylko o niej
Przynajmniej aż za pół roku nie znajdziesz sobie nowej

Zło przyszło zgwałciło wszystko
Pytasz, co ten song tu robi
Wszak wiadomo, że to przecież
Sam Hitler stworzył yaoi

Maj to czas niezwykle szałowy
Dupa cię boli już bardziej od głowy
Już brat z bratem śpi w łózku producenta
Katastrofa większa niż po śmierci prezydenta

Maj to czas niezwykle szałowy
Dupa cię boli już bardziej od głowy
Już brat z bratem śpi w łózku producenta
Katastrofa większa niż po śmierci prezydenta

6. Za Kanapą Szatan, Szatan, Szatan

(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


W ciemnych oczach puste spojrzenie
Na twarzy młodej ból i cierpienie
Włosy rozwiane, choć bez grzywki emo
To ofiara życia gimnazjalnego

Odrzucony, na fejsie sponiewierany
Do historyjek wykorzystany
Lecz nie tnie się
On zemstę planuje

Uuuuuuu x4
Aaaaaaa x4
AAAAAAA x4

Kontrakt z Szatanem zawarty w nocy
Już rośnie jego poziom mocy
Sprzedał swą duszę by zniszczyć wroga
Dla sił piekielnych wyparł się boga

Energii mieć jeszcze więcej pragnie
Tak tych, co go wyśmiali zagnie
Czy Szatan Kowalski czy Hitler sam
Kto da mu potęga, tego jego dusza

Przychodzi niepozornie do szkoły
Lecz wyraz twarzy dziwnie wesoły
W jego umyśle już plan zagłady
Posłuchał dobrze Hitlera rady

Szatański armageddon nadchodzi
By za swe krzywdy ostrzem ugodzić
Ci co się śmiali będą konali
Ich fejsa spamem zawali

Uuuuuuu x4
Aaaaaaa x4
AAAAAAA x4

7. Część II: Wojownicy Absurdalu
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Hitler i jego oddziały zła szybko zaczęły podbijać świat. oczywiście, jedynymi osobami mogącymi go powstrzymać byli współwinni całego zamieszania - członkowie Erredupizera.
Jednak sami nie byli w stanie stanąć naprzeciw tak licznej sile. Potrzebowali do tego całej armii wojowników Absurdalu - rycerzy w walce o lepsze, spaczone jutro.
Każdy się nada, choćby był kurczakiem.

8. Deportivo La Chickeno
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)
(sample: Pet Soccer)


Wstań unieś głowę, wsłuchaj się w słowa
Pieśni o małych kurczakach
O dziobach stalowych, wśród wszystkich zwierząt
Najpotężniejszych kozakach

Nie potrzebują piłki płonącej
By pokonać inne drużyny ssące
Wrzutka na główkę i dziesięć do jaja
To standard kiedy kurczaki grają

Milion mistrzostw i ciągle mało
Gdy zagrasz z nimi, będzie bolało
Na fladze barwy biało-błękitne
Przeżyć mecz to cel ambitny

Każdego czeka wielki wpierdol
Od Deportivo la Chickeno
Niestraszne żadne wielkie zło
Dla Deportivo la Chickeno
Każdego czeka wielki wpierdol
Od Deportivo la Chickeno
Niestraszne żadne wielkie zło
Dla Deportivo la Chickeno

Cokolwiek robisz, zważ aby nie podpaść im
Bo zostaniesz srogą zemstą szybko potraktowanym
Nie ma nic groźniejszego niż wkurzone kurczaki
A twoja drużyna nie przeżyje takiej draki

Zanim się ogarniesz po pierwszym gwizdku
Piłka wpadnie w twoją siatkę z siłą pocisku
Trzy zero przed pierwszą Holy Warsów zwrotką
Do przerwy jeszcze z pięć w tym dwa przewrotką

Czekaj na strzał jak na ścięcie głowy
Wynik osiągnie szybko wymiar dwucyfrowy
To wszystko jest po prostu ceną
Za zadzieranie z Deportivo la Chickeno


9. Mój Giganty Biernaszon
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)
(sample: Tengen Toppa Gurren Lagann)


Czasem czujesz się niezwykle zarąbisty
Szpanerstwo plus 150, głupi śmiech jak u gimnazjalisty
Lecz jak zmierzyć zajebistość, zmierzyć poziom epickości
Czy to nie jest jedno z największych pytań ludzkości?
Otóż sprawa bardzo prosta, odnieś się do absolutu
Porównaj się do potęgi, co powala nawet Mewtwo
Epickością tak epicką, by startować z gołą klatą
Na wroga tak potężnego jak sam Pudzian za sałatą

Mój giganty biernaszon rozkroi nos Hitlera
Zwyciężymy dla tych, których wzięła cholera
Nawet na największą epickość przychodzi w końcu czas
Lecz żyje ona w nas, pozostał jej czerwony blask

Nawet jeśli walczysz samą od herbaty łyżką
Możesz mieć więcej fanów aniż z klanu rysio
Milion lajków na fejsie i favów na malu
I portret w każdej szkole, kościele i szpitalu
Lecz do tego trzeba wielkiego poziomu zarąbistości
Tak wielkiego, że epickość rozpindala kości
Nie wystarczą okulary, goła klata, peleryna
Sam musisz odkryć jak być tak epickim jak Kamina

Mój giganty biernaszon rozkroi nos Hitlera
Zwyciężymy dla tych, których wzięła cholera
Nawet na największą epickość przychodzi w końcu czas
Lecz żyje ona w nas, pozostał jej czerwony blask

Epickość odchodzi, lecz moc jej zostaje
Póki winamp twój głupią piosenkę nadaje
Wiertło będzie napieprzać, póki komp się nie zwiesi
Pamiętajcie o tym drogie dzieci

Mój giganty biernaszon rozkroi nos Hitlera
Zwyciężymy dla tych, których wzięła cholera
Nawet na największą epickość przychodzi w końcu czas
Lecz żyje ona w nas, pozostał jej czerwony blask

10. Jezus, Jakiego Nie Znacie
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Stało się to lat temu ładnych pare
Co przewidziały pisma bardzo stare
Powrócił z nieba facet z brodą martwy dawno
Lecz tu się kończy zgodność z świętym pismem
Bo robi rzeczy lepsze niż zbawianie wszystkich
Jak usłyszą jakie, krzyże im odpadną

Długie włosy ma, skórę no i glany
Na koszulkę Erredupizera rwie panny
W słuchawkach mu absurdal nawala
W telewizorze porno z ligą mistrzów
Leci na zmianę, a po tym wszystkim
Jak zwykle idzie na wielkiego kebaba

Łoooooooooo, łooooooooooo
Łoooooooooo, łooooooooooo

Po co ma kogoś do nawrócenia wzywać
Lepiej dziewczyny na wixach wyrywać
Zabrać do mieszkanka w akademiku
Po nocy przed kompem się relaksuje
Po ekranie skaczą kolorowe chuje
I znów rekord w Mario pobity

Łoooooooooo, łooooooooooo
Łoooooooooo, łooooooooooo

Kiedy chrześcijanie idą bronić krzyża
O aborcję i gejów złych się burzą
On ma to w dupie, siedzi w chacie
Znowu odpali Erredupizera
Rzucając bluzgami na Hitlera
To Jezus, jakiego nie znacieeeee

Łoooooooooo, łooooooooooo
Łoooooooooo, łooooooooooo
Łoooooooooo, łooooooooooo
Łoooooooooo, łooooooooooo


11. Część III: Wojna Zła ze Spaczeniem
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Obie strony zebrały już swoje siły. Starcie jest nieuniknione. Jednak zanim dojdzie do niego na polu bitwy, rozegra się ono na polu naszych umysłów i dusz.
Choć nie zdajesz sobie z tego sprawy, często sam nieświadomie wybierasz między stroną zła a stroną spaczenia. Czasem też siły Hitlera po prostu
atakują bezpośrednio, zagrażając życiu każdego z nas. Weźmy choćby taką sesję.


12. Egzamin z Fizyki

(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


AAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Uczyłeś się cały tydzień
I nie sypiałeś po nocach
Nic to nie da, gdy na twej drodze
Stanie całego ETI postrach

Studenci niczym skazańcy
Idą ze spuszczoną głową
Gdy wyświetlą się pytania
Twarzą w stół przywalisz znowu

Egzamin z fizyki
Z sali dochodzą straszne krzyki
Zadania z piekła pełne ducha złego
To egzamin u Twardego

Straszne fale, ich energie
Anihilują twój mózg
Twardy pod nosem się śmieje
Zagiął wszystkich znów

Oczy jego emanują
Złem mrocznym jak sam Szatan
Fiza przyjdzie po każdego
Nie ucieknie student żaden

Egzamin z fizyki
Z sali dochodzą straszne krzyki
Zadania z piekła pełne ducha złego
To egzamin u Twardego

Czas ucieka coraz szybciej
Słyszysz serca ostatnie bicie
Kartka pusta, głowa pusta
"Kurwa" leci znów przez usta
Twardy coraz głośniej się śmieje
Odbierając ci wszelką nadzieję
Przyzwyczaj się do tej strasznej głowy
Zobaczysz ją znów na poprawkowym

Egzamin z fizykiiiiiii!

13. Dzień, W Którym Zabili Rozum
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Idę ulicą, czytam se gazetę
Na pierwszej stronie wywiad z jasnowidzącym facetem
W dniu, w którym zabili nam rozum

Ktoś mnie dziś zjedzie, że jestem dziwny
Wszak mój horoskop mówi że mam dziś być inny
W dniu, w którym zabili nam rozum

Znów mnie zaprosili na fejsie
Do iwenta z końcem świata w nazwie
W dniu, w którym zabili nam rozum

Podsyłają wywiad z profesorem z Ameryki
Który o spisku raptorów u władzy wznosi krzyki
W dniu, w którym zabili nam rozum

Aaaaaaa

Prezydent wielkiego kraju
Podejmuje decyzje na haju
Bo uzdrawiacz radzi ziółka dla poprawy zdrowia brać

Radni jakiejś wioski
Konsultują się z proboszczem
Jaka inwestycja łaskę z niebios miastu może dać

Aaaaaaa, Aaaaaaa
Przed testem przestaw krzesło w stylu feng shui
Aaaaaaa, Aaaaaaa
I sms za 100 złotych do wróżki z tefał wyślij

Resztki rozumu odbierają nam bez przerwy
Teorie o końcu świata, ukrytych energii rezerwy
Przepowiednie dla każdego na podstawie kul gazów
Czasem mam ochotę strzelić sobie w łeb od razu

Aaaaaaa, Aaaaaaa
Kup wisiorek magiczny, ochroni cię przed złem
Aaaaaaa, Aaaaaaa
Przepowiem, kiedy zginiesz tylko zadzwoń na numer ten
Aaaaaaa, Aaaaaaa
Zegnij palec o en stopni a otrzymasz dobrą aurę
Aaaaaaa, Aaaaaaa
Choć wiemy, że da to tyle co kapsel z Bulbasaurem

Idę dalej ulicą, czytam tę gazetę
Już lepiej jak daje Fakt gołą kobietę
W dniu, w którym zabili nam rozum

14. Epicka Batalia o Losy Świata
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Nadszedł czas epickiej batalii
Błyszczą już nasze miecze ze stali
Armie stanęły naprzeciw siebie
Erredupizer przyjdzie po ciebie!

Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij
Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij

Flaki już fruwają wokół, leje się krew
Nasz kurczak dziobem przebił hitlerowców trzech
Szturmuje oddział upeerowców z czarną flagą
Nie damy im się, za cholerę nie zadadzą

Choć ciężkich strat armia absurdalu doznaje
Nie damy się, spaczenie mocy nam dodaje
Kałachy głośniejsze niż fanki na koncercie Biebera
Niech siły zła poczują potęgę Erredupizera

Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij
Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij

Przerzedza powoli się tłum, gdzieniegdzie słychać wielkie bum
Wybija ostatnia godzina sił zła
Walczymy dla wszystkich słuchaczy, dźwięków od zdolnych inaczej
To dla nich jest wiktoria ta

Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij
Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij

Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij
Batalia to najważniejsza, o losy świata
Więc bij w hitlerowy ryj, aż złamie się kij

Armię złą
wzięła cholera
Teraz pora
Na Hitlera



15. Część IV: Ostateczne Starcie w Piekle

(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Epicka batalia została wygrana, ale to jeszcze nie koniec wojny. Przywódca sił zła, Hitler, zbiegł z pola bitwy i otworzył piekielną bramę prowadzącą do piekła.
Członkowie Erredupizera nie mają wyjścia - muszą samotnie udać się w czeluście piekielne, aby ostatecznie pokonać Hitlera, zanim ten posiądzie piekielne moce
i powróci na ziemię.

16. Wjazd na Chatę do Szatana
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)
(sample: Star Wars, FF7: AC, Lech Kaczyński, Persona 4)


Rozjejrzyj się wokół i złap się za głowę
Posraności tego miejsca ogarnąć nie mogę
Ciemniej niż w murzyna z afryki dupie
W kotłach zardzewiałych ciała trupie

Smażą się trolle z forum każdego
Smażą wyborcy Korwin-Mikkego
Smażą polibudowi źli wykładowcy
Smażą araby z pociągiem do owcy

Do Szatana na chatę żeśmy dziś wjechali
Nawet studenci burdelu takiego nie mieli
Straszniej tu niż w Pruszczu w wieczornych godzinach
Nasza droga przez zło tutaj się zaczyna

Diabły gwałcą w tyłek narodowców z ONRu
Ilość zdrowych na umyśle równa tu już zeru
Wszystkim każą słuchać Spaczymiotów Chaosu
Zrobiłbyś wszystko, by uniknąć tego losu

Nabijają na pal dodawaczy demotów marnych
Sam widok dostarcza każdemu snów koszmarnych
Księża pedofile dają każdemu uciechę
A wszystko komentuje Szatan swym donośnym śmiechem

Do Szatana na chatę żeśmy dziś wjechali
Nawet studenci burdelu takiego nie mieli
Straszniej tu niż w Pruszczu w wieczornych godzinach
Nasza droga przez zło tutaj się zaczyna

Chociaż droga ciężka, idziemy przed siebie
w piekle i tak ciekawiej jest niż w niebie
Idziemy za tych, którzy zgineli na górze
Nasze ostatnie starcie w tej śmierdzącej dziurze

Pokonaliśmy yaoi i Korwina-Mikke
Przeżyliśmy sesję i zdaliśmy fizykę
Zarżnęliśmy żądnych mocy złych gimnazjalistów
Takie z nas kozaki, że możemy wszystko

Już widać czarne płoty, to złego zła kwatera
To tam musimy na zawsze zajebać Hitlera
Nie boimy się, bo żeśmy zbyt spaczeni
Gdy zeżremy kebab, jesteśmy niezwyciężeni

Niech się zło szykuje, nadciąga Erredupizer
Rozkurwiamy umysły, zabijamy ciszę
Zajebistość większa niż sto zaćmień słońca
Nasza epicka przygoda dobiega tu końca

Nadeszła pora, by mocą Erredupizera
Zajebać Hitleraaaa!

17. Hitlerboss
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)
(sample: Rick Astley, Ziarno, Justin Bieber, O-Zone, Crazy Frog, Syny Młynarza)


[HITLER:]
Hahahahaha!

Jam jest Hitler, pan wszelkiego zła
Nie pokona mnie nikt, hahahahaha
Frajery jesteście, żeście poszli za mną
Jak wam przypierdolę, wasze dusze przepadną

Czy z mą wielką armią, czy sam z moim wąsem
Każdy sra ze strachu, gdy na niego spojrzę
Kto mnie wziął na solo, ten ginął w męczarniach
Trzeba chuj mieć w mózgu, żeby nie ogarniać

[KRZYCH:]
Idź nam ssać Hitlerze, ni ma na nas bata
Bo moc absurdalu wszystko wokół zmiata
Nas napędza kebab i czosnkowy sos
Jego siła urwie ci ten twój wąsaty nos

Przyjebiemy całką, udusimy kredą
Przeżyć comba naszych dźwięków nikomu się nie da
Skończymy to, co zaczęliśmy na ziemi
Poznaj styl Polibudy - frajerstwo wyplenić

[HITLER:]
Nędzne lamy - to wy zaraz żreć będziecie gnój
Ma potęga większa niż najdłuższy świata chuj
Myślicie, że po co ja tu zlazłem se do piekła
Że mi pieprzona gumowa piłeczka tu uciekła?

Pochłonąłem moc całą ukrytą w dziurze tej
Sam Szatan nie zadał przeciw złej potędze mej
Teraz jam jest panem na zła samym dole
A zaraz tą potęgą wam przypierdolę

[KRZYCH:]
Możesz pochłonąć nawet szatańskiego fiuta
Po naszej piosence nawet Maryja jest głucha
Nasze dźwięki tak złe, że choćbyś dźwięk wyciszył
Łeb bolał będzie cię tak jakbyś sto całek liczył

Nasze chore nuty stanowią naszą potęgę
Przesłuchać całą płytę, czy zna ktoś większą mordęgę?
Przeżycie jak po meksykańskim żarciu sranie
Adam walnie solo i już więcej nie wstaniesz

Adam, napierdalaj solówęęęęęę!

[HITLER:]
Buahahahaha!
wy debile!
Ja tu pochłonąłem całą zła energię
Żadna zła muzyka mej bariery nie przerwie
Bo jej moc jest teraz także częścią mnie
Zobaczmy, jak wy z takimi dźwiękami poradzicie se

[KRZYCH:]
Cóż to za moc nadciąga z oddali
Rażąca siłą jak rycerz ze stali?

[TEJREZJASZ:]
Jam jest Tejrezjasz Wypierdalator
Całego Absurdalu imperator
Usłyszałem wasz krzyk, wojownicy spaczenia
Dla których tempo jest bez znaczenia
Którzy pierdolą o rzeczach bez sensu
Kalecząc uszy biednych straceńców
Wasza odwaga ruszyła mnie wielce
Dlatego wspomogę was w nierównej walce

Weźcie ten magiczny artefakt z dupy
Naładowałem w nim zaklęć trzy kupy
To najwspanialszy na świecie Kebab
Potężniejszego itema na świecie nie ma
On nosi w sobie moc absurdalu
Moc jego większa niż miecza z metalu
Kumuluje moc wszystkich słuchaczy na świecie
Weźcie go i walczcie, nie stójcie jak ciecie

[KRZYCH:]
Zniknęła ta tajemnicza brodata postać
Lecz niezwykły item po niej nam został
Czuję bijącą od niego potęgę
Wszystkich ludzi mających nasrane we łbie
wszystkich wojowników ghettoblastera
Wszystkich słuchaczy Erredupizera
I jeśli przypierdolimy potężnie
Moc ta powali nawet Hitlera!

Nadszedł czas napierdalania
Epickiego zabijania
Kebab się ładuje już
Nasza moc tnie wszerz i wzdłuż
Nasze bębny niestrojone
Riffy krzywo wykręcone
Wokal z dupy wyje czasem
Sample bidne pierdzą basem

Atak nasz już jest gotowy
On urywa wszystkie głowy
To moc jest skondensowana
wszystkich fanów napieprzania
Czas tę batalię zakończyć
Lecz o czymś muszę ci wspomnieć
Ty też zabiłeś Hitlera
Jeśli słuchasz Erredupizera
JEEEEEEEEEB!

[HITLER:]
AAAAAAA!
KUUUUURWAAAAAAA!
JESZCZE WAS ZAPIERDOLĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ!


18. Outro (Memento Hitleri)

(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


To koniec opowieści tej
O uwolnionej sile złej
Słoneczko znowu będzie świecić
Gdy rzeźnik będzie kroił dzieci

Hitler nie przyjdzie już po ciebie
Znajdź więc coś lepszego dla siebie
Włącz jakąś płytę którą da się
Słuchać choć trochę

Winamp już drży ostatkiem sił
Od natężenia dźwięków złych
Dziękujemy, do usłyszenia
Idziemy po coś do jedzenia

Lecz zanim wyłączysz kompa
Pamiętaj, jaka jest prawda
Że ty sam zabiłeś Hitlera
Słuchając Erredupizera

Łooooeeeeeoooooo, Łooooeeeeeoooooo, Łooooeeeeeeeeeeoooooo
Koooniec płyyyyty

19. 2:59
(tekst: Krzych)
(muzyka: Krzych & Ad)


Nie umiem śpiewać
Nie umiem grać
Rymy mam złe

Pałeczki grają
Mną czasami
Zamiast odwrotnie

Bębnów nie stroję
Często coś zbroję
Statyw złamię

Lecz tobie nie
Przeszkadza to
Wszystko zupełnie

Największa fanka na świecie
Nie unliknie mnie na fejsie
Nieważna dźwięku jakość
I tak słucha płytę każdą

Mój głośnik z dupy
Szum pełen kupy
I bębny tanie

Piosenki głupie
O całkach i dupie
Lub o kebabie

Lecz choćby obok
Grał Slayer i
Epic metal ze stali

Ty jesteś tu
Wśród dźwięków złych
Nie wyjdziesz z sali

Największa fanka na świecie
Nie unliknie mnie na fejsie
Nieważna dźwięku jakość
I tak słucha płytę każdą
Największa fanka na świecie
Nie unliknie mnie na fejsie
Nieważna dźwięku jakość
I tak słucha płytę każdą

Brak komentarzy: