sobota, 1 stycznia 2000

Teksty - Transformata Laprasa







Erredupizer - Transformata Laprasa

---------------------------------------
1. Zakurwienie Czasoprzestrzeni (Transformatą Laprasa)
2. Ronald McDonald
3. Loli Stalkerka
4. Wixa u Lema
5. Na Głównej Być
6. W Ogóle Nowy Erredupizer
7. Rok bez Autonomika
8. Asasyny i inne syny
9. Koło z Drutów
10. Kolorsy Kurwa

Kreditsy:
Ad - gitara prowadząca
Krzych - perkusja, wokal prowadzący

1. Zakurwienie Czasoprzestrzeni (Transformatą Laprasa)
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Uwaga uwaga, oficjalny komunikat od zespołu:
Część słuchaczy może poczuć się dotknięta naszymi piosenkami
Wszystkim tym nieszczęśnikom pragniemy przekazać następujące słowa otuchy:
Oj tam, oj tam

Mówią czasem by zmienić trochę jakiś tekst
Bo za bardzo dla kogoś obraźliwy jest
Za dużo martwych dzieci i latającej kupy
I mówienie że cała prawica jest do dupy

Lecz kogo to obchodzi, to jest nasza moc
Gdy instrumenty tanie, gęby brzydkie jak noc
Muzyka na poziomie Radia Dolny Ustrzyk
Pozostaje przypieprzyć tekstem obrazoburczym

Hejterów zakurwić
Tą transformatą
Przez zero podzielić
Tą transformatą

Czasoprzestrzeń zakurwiamy, słuchaczy krzywdzimy
Kolejną grupę społeczną dzisiaj wykluczymy
Nie ma litości dla murzynów i noworodków
Nad kartką z tekstem unosi się woń smrodu

Nic nie poradzimy, nie potrafimy inaczej
Co nas obchodzi że ktoś nad głupotą zapłacze
Mogą mówić że to jest robota diabła
Bez cenzury mogę gwałcić zwłoki Jana Pawła

Hejterów zakurwić
Tą transformatą
Przez zero podzielić
Tą transformatą

Pi pół
Plus pięć
Dwa s
Plus trzy
Pięć s
Przez i
Ten tekst
Jest zły!

Teraz sobie myślisz co za idioci to grają
Czemu oni takimi głupimi tekstami srają
Lecz my sami nie wiemy skąd pomysły się biorą
Rozjebunda umysłowa tworzy sztukę chorą

Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO KURWA obija się o ściany

Hejterów zakurwić
Tą transformatą
Przez zero podzielić
Tą transformatą

Więc bądź rebelem, bo w sowieckiej rosji
Po rzeźnika to przyjdziesz właśnie kurna ty

2. Ronald McDonald

(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Znów na fandemonium główna
Życiowy sukces
Że czyjeś czarne spodnie
Były w narucie
I jarasz się

W następnym diss na to
Jak w polskiej szkole
Jest tak ludziom źle
Że ja pierdolę
Nie to co tam

W kraju na jot
Jest zarąbiście
Choć tylko z monitora
Jest wizja twoja chora

Weszłem na last fma
Na profil twój
Monitor wybuchnąć chce
To wielki ból
Ten nadmiar krzaków

Jęczysz jakie denne zespoły w okół
Lecz nie poszukasz
Nie wpiszesz zachodniej nazwy w gógla
Historie se zbrukasz
Po co to komu

W kraju na jot
Jest zarąbiście
Choć tylko z monitora
Jest wizja twoja chora

Znów mówisz do mnie śmieszną końcówką
To jest straszne, no i spójrz w lustro
Pragniesz alternatywy jak cholera
Lecz z nadmiaru efekt gorszy od hipstera

Z twojej tapety Ronald McDonald
Z dumną miną spogląda na świat
Fapiesz się do niego co nocy
Choć nie żyje od parunastu lat

Zainteresowania fajne
Lecz tak przeginasz
Że każdemu znajomemu
Się odbyt spina
Zostaje Ronald
McDonald

Ronald
McDonald

3. Loli Stalkerka
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)
(sample: AutonomikTV)



Kiedy wracasz sam do domu
Coś się w krzakach porusza
Czujesz się wciąż obserwowany
Gdy odpalasz fejsbuka

Głuche telefony po nocy
Pod oknem cienie dziwne
W szkole obserwacja bez przerwy
Z czyjej to jest winy?

Nie schowasz się nawet w kiblu

Pod łóżkiem, w szafie schowana
Loli stalkerka
Nie oglądaj się za siebie
Zgroza wielka
Znajdzie wszędzie cię
Loli stalkerka
Nie uwolnisz się, stracona już
Nadzieja wszelka

Zna twoje hasło do drzwi klatki
Zna telefon do babci
Pobrała już DNA twoje
Z zużytych twych kapci

Przykleja zdjęcie twoje
Do dmuchanego murzyna
Nie zaznasz nigdy spokoju
Ona nie zapomina

Nie schowasz się nawet w kiblu

Pod łóżkiem, w szafie schowana
Loli stalkerka
Nie oglądaj się za siebie
Zgroza wielka
Znajdzie wszędzie cię
Loli stalkerka
Nie uwolnisz się, stracona już
Nadzieja wszelka

Pod łóżkiem, w szafie schowana
Loli stalkerka
Nie oglądaj się za siebie
Zgroza wielka
Znajdzie wszędzie cię
Loli stalkerka
Nie uwolnisz się, stracona już
Nadzieja wszelka

4. Wixa u Lema
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Wixa wixa-a
U le- U Lema
W Gdyni, sratata
Łoj będzie ostro

Stąpaj ostrożnie po tych krętych schodach
A swoją duszę po drodze gdzieś schowaj
Gdy wchodzisz tu
Znajdziesz się w przedziwnym miejscu

Tu obowiązuje alternatywna fizyka
Stężenie alkoholu z powietrza wręcz sika
Nie pojmiesz tego
Na pewno nie na trzeźwo

Czasu i miejsca na zdziwienie tu nie ma
Gdy trafiłeś na wixę u Lema, łooooo
Ktoś cię dziś zmaca, ktoś cię wodą obleje
I ładowarkę od laptopa zaleje, łooooooo
Wixa jak u Szatana
Wixa to niewąska

Wixa wixa-a
U le- U Lema
W Gdyni, sratata
Łoj będzie ostro

Na ziemi ląduje krewetek zimnych taca
Dolewa już trzecią dziewczynę obraca
Kończą się chipsy
Nie, nie, nie, tylko nie chipsy!

Randomowy wpierdol od gospodyni
Co tu się stanie z duszami naszymi
A co mnie to,
Ważne wszak że jest grubo

Czasu i miejsca na zdziwienie tu nie ma
Gdy trafiłeś na wixę u Lema, łooooo
Ktoś cię dziś zmaca, ktoś cię wodą obleje
I ładowarkę od laptopa zaleje, łooooooo
Wixa jak u Szatana
Wixa to niewąska

Wixa wixa-a
U le- U Lema
W Gdyni, sratata
Łoj będzie ostro

Rozumem nie ogarniesz
Tego co tu się dzieje
Spaczenie sięga fulla
Szatan głośno się śmieje

Trzęsie się cała chata
Cud że się nie zjarała
Teraz ostatnia misja
Jak się nie zjebać ze schodów wracając

Wixa wixa-a
U le- U Lema
W Gdyni, sratata
Łoj będzie ostro

5. Na Głównej Być

(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Od rana demoty
Komixxy wieczorem
Dodaję wciąż nowe
Choć wiem że to chore

Pomysły są głupie
Lecz może załapię
Trochę chociaż mocnych
No kurna, znów słabe!

Całe me myśli krążą wokół nowych dzieł
Których ludzie w metrze będą se cytować
Pragnę wiecznej sławy, jedyne marzenie
Od lat mą dusze pragnie ugotować
Główna!

Wstawię se ragemana
To doda mi plusów
Suchary o Tusku
I wrzuty na ZUSa

Przyjadę cytatem
One czynią cuda
To już sto sześćdziesiąt
Tym razem się uda

Całe me myśli krążą wokół nowych dzieł
Których ludzie w metrze będą se cytować
Pragnę wiecznej sławy, jedyne marzenie
Od lat mą dusze pragnie ugotować
Główna!

Adminie się kurdę zlituj
Wyjmij mnie z tej poczekalni
Główna!

Koniec pomysłów
Głowa pusta
Za sałatą
Już tylko kapusta

Minusują
Głupie pały
Ażeby wam
Wypadły gały

Całe me myśli krążą wokół nowych dzieł
Których ludzie w metrze będą se cytować
Pragnę wiecznej sławy, jedyne marzenie
Od lat mą dusze pragnie ugotować
Główna!

Zwłoki jego znaleźli o świcie
Wykrwawił się bardzo obficie
Jego życie zminusowane
Wraz z duszą na zawsze w archiwum zapomniane

6. W Ogóle Nowy Erredupizer
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Ad)


W poniedziałek rano wstałeś,
Bo się właśnie dowiedziałeś!
Że nie cierpi na brak weny,
Ulubiony band zza Moreny!

Wchodzisz na fejsbuka trochę zaspany,
Lecz po chwili jesteś całkiem załamany!
Zła sąsiadka a nawet dresiarz z naprzeciwka,
Słuchał płyty nowej popijając kufel piwka.

Nowa płyta Erredupizera,
Wśród absuralowców lidera,
Nowa Erredupizera płyta,
Nawet matka z dzieckiem o nią pyta.

Rolling Stone umieścił tą płytę na szczycie,
Lepszej już nie znajdziesz nawet w swym odbycie!
Przyjaciele Twoi Cię dawno zostawili,
Bez Ciebie już nawet na koncercie naszym byli.

Wejdź na erredupizer kropka blogspot com,
Użyj do Chrome do tego, bo inne to złom!
Po prawej stronie znajdziesz napis "Muza do pobrania"
Ściągaj i rozkoszuj się mocą naszego grania...

Nowa płyta Erredupizera,
Wśród absuralowców lidera,
Nowa Erredupizera płyta,
Nawet matka z dzieckiem o nią pyta.

Płyta: Transformata Laprasa
Kawałek numer 6

Eins, zwei, drei, vier!

7. Rok bez Autonomika
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Poszedłeś na studia
Nieźle się bawisz
Lecz w głębi duszy
Coś cię ciągle trawi

Twój fizyk coś drętwy
Coś jest z nim źle
Brakuje dowcipów
Na każdej matmie

Ta ciągła pustka z duszy nigdy nie znika
To już jest rok bez Autonomika

Zniknął zapach kredy
Już można pukać
Nie krzyknie Babian
Nie machnie koło ucha

Odległe niemal
Jak mroki średniowiecza
Olewanie lektur
U Jakimowicza

Strumień wspomnień bezpowrotnie z głowy sika
Smutny jest ten rok bez Autonomika

Nie wróci bieganie po kanałku
Nie wróci fizyka rano na siódmą
Nie wróci żel na włosach wuefisty
Nie wróci duszenie tablicą brudną

Wszystko wokół wydaje się bez ducha
Ledwo wiesz jak dziekan wygląda
Nie pogadasz z nim na ulicy
Do gabinetu nigdy nie zaglądasz

W dziekanacie nie znają cię z twarzy
Prowadzący mają dłuższy staż niż ty
Nie puszczają wam płyt Neurosis
Nastrój na zajęciach ponury i zły

I gdzie "już już już, siadamy"
I gdzie "każdy szczęściu dopomoże"
I gdzie jest sól tego miasta
Moja dusza wytrzymać nie może

Pamięć jak bin laden szybko zdycha
Czas na kolejny rok bez Autonomika
Rok bez Autonomika

8. Asasyny i inne syny
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Czuję dziś wiatr we włosach
Mój płaszcz lata epicko
Ostrze w rękawie błyszczy
Tylko zbyt ziemi blisko

Ta wieża od kościoła
Jest dla mnie wymarzona
W mig znajdę się na szczycie
Misja nowa spełniona

I kamień po kamieniu, znikają na dole gdzieś
A każdy frajer na ziemi to ostatni cieć
I kogo to obchodzi, że pizga tu tak potężnie
Synchronizacja pełna i nic nie ruszy tutaj mnie

Nie powstrzyma nic wszak wielkiego Asasyna
Żaden podmuch ni kamień mnie tu nie zatrzyma
Wciąż wyżej i wyżej aż nie dotknę ryjem nieba
Tego mi właśnie potrzeba

Idę dziś se ulicą
Aż widok tu wariacki
Jakiś psychol w białym płaszcu
Się wspina na Mariacki

Ma kaftan z psychiatryka
I plastikowy nożyk
Dzwońcie po policję i tvn
Bo zaraz się wyłoży

Już sypią się cegiełki, przecież remont robili
Lepiej gdyby psychola takiego dawno uśpili
Upadek społeczeństwa, kurna za moich czasów
To takich posrańców się wywoziło hen do lasu

Niech ktoś ściągnie tu na dół tego sukinsyna
To jest jakieś szaleństwo, niech ktoś go powstrzyma
Wciąż wyżej i wyżej wznosi się ten idiota
A wiatr nim jak Szatan miota

Już przyjechała telewizja
Lecą fotki na fejsa
Wydarzenie tygodnia w mieście
Brak tu już miejsca

Bohater nasz już przerażony
Co oni od niego chcą
Świat się sprzysiągł przeciwko niemu
Wszędzie dokoła zło
Ten straszny świat pełen zła

I kamień po kamieniu, znikają tam na dole
Zostawcie Asasyna, chaos że o ja pindolę
I kogo to obchodzi, że wiatr mnie zaraz zerwie
Ja jestem wolny i nikt mnie tutaj nie tknie

Oni nie powstrzymają dumnego Asasyna
Choć ręce coraz słabsze, resztką duszy się trzyma
Wciąż wyżej i wyżej wspina się pośród chmury
Aż nie zleci na dół z samej góry

I kto teraz złapie tego sukinsyna
Mokra plama zostanie z wyprutymi oczyma
Wciąż niżej i niżej na betonowy chodnik leci
Zakryjcie sobie oczy drogie dzieci

9. Koło z Drutów

(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Mroczna legenda wydziału ETI
Największa kosa tnąca studentów
To co dzieje się w zamkniętej sali
Jak z najstraszniejszych w horrorze momentów

Straszliwa nazwa tego przedmiotu
Kilka krótkich słów, a cisza zapada
To znowu z obwodów i sygnałów
Kolokwium studentom dusze zjada

Koło z drutów
Koło na szyję
Biedny student już nie żyje
Koło z drutów
Ostre jak brzytwa
Nawet sto podręczników się nie przyda...

Jakieś prądy lecą, napięcie nie wiesz skąd
Wzmacniacz z dupy wzięty, oj znowu będzie błąd
Zły znak
Zjadłeś znów minusa wszak

I FUUUUUUUU-riera szereg jakiś
I ZŁOOOOOOO zżera moje flaki
Umysł wyparował


Koło z drutów
Koło na szyję
Biedny student już nie żyje
Koło z drutów
Ostre jak brzytwa
Nawet sto podręczników się nie przyda

Druuuuuuuuuuuuuuty!
Stabilność układu muszę liczyć
Lecz stabilność mej psychiki spada
Może podpiszę się choć poprawnie
Choć i tak mojej duszy biada
O ile ją jeszcze mam

Koło z drutów
Koło na szyję
Biedny student już nie żyje
Koło z drutów
Ostre jak brzytwa
Nawet sto podręczników się nie przyda

Czas ucieka, kartka zapełnia się czymś
Nie dasz głowy że najmniejszy sens jest w tym
Gdy zaprzedasz serce i umysł drutom
Zrobić pare zadań nawet się uda

Aby mieć trzyyyyyyy
Magiczną liczbę
święty graal studenta
Niebiańską łaskę
Zaliczenie

Koło z drutów
Koło na szyję
Biedny student już nie żyje
Koło z drutów
Ostre jak brzytwa
Nawet sto podręczników się nie przyda

10. Kolorsy Kurwa
(muzyka: Krzych & Ad)
(tekst: Krzych)


Nudziło się
W internecie
Nowych ciekawych stron
Szukałaś se
Lecz zważ na kliki swe, bo może być źle
Jeśli wejdziesz na community te

Minuty lecą,
Godziny też
Siedzisz przed kompem
Cły dzień jak zwierz
Przestajesz mówić, nie uczysz się
By żaden trejd nie ominął cię

Bo ta gra wsysa twą duszę

Miałaś znajomych, życie
Lecz istniejesz w niebycie
Teraz w twej głowie gra
Kolorsy kurwa

Były kiedyś inne sny
Niż kredki i karty
Teraz już tylko gra
Kolorsy kurwa

Kupujesz w sklepie rogal
Już otwierasz loga
I iksik do skeczpada
Pukanie do drzwi, oj będą kłopoty
Twe nerki wezmą za sloty

Bo ta gra wsysa twą duszę

Miałaś znajomych, życie
Lecz istniejesz w niebycie
Teraz w twej głowie gra
Kolorsy kurwa

Były kiedyś inne sny
Niż kredki i karty
Teraz już tylko gra
Kolorsy kurwa

Nie ma już duszy
Nie ma już życia
Za co wymieniłaś sprawdzimy
Gdy do loga zajrzymy

Twoje dziewictwo
Nie zapisane, gdyż
Pod stołem za wskazówkę
W niemożliwej grze moda na zet
Zostało sprzedane

Booo
ta gra wsysa twą duszę

Miałaś znajomych, życie
Lecz istniejesz w niebycie
Teraz w twej głowie gra
Kolorsy kurwa

Dusza zniknęła dawno
Internet wszystko zgarnął
A na tapecie lśni
Cain 03

Cain 03 przyjdzie po ciebie!

Brak komentarzy: