Zapraszamy do Rzeźni
1. Zapraszamy do Rzeźni
2. Bagno Pełne Dzieci
3. Killdozer
4. D.U.P.A.
5. Kebab w Krzakach
6. Fangany i Inne Szpany
7. Nożownik z Poznania
8. Obywatel Dzik
9. Punk Abstynent
10. Jebać PSL
11. The Neck 2: Wzlot i Upadek
Kreditsy
Wokal, perkusja: Krzych
Gitara: Ad
Wokal pomocniczy: Magda
Okładka: Magda, Krzych
Teksty: Krzych
Muzyka: Krzych, Ad
1. Zapraszamy do Rzeźni
ZAPRASZAMY!
DO!
RZEŹNIIIIIIIII!!!!!
2. Bagno Pełne Dzieci
Straszna zagadka kryminalna
Małe dzieci giną marnie
Ktoś je porywa i gwałci
Zwłok nie można znaleźć nigdzie
Tak wymyślił geniusz zbrodni
Że ich ciała skończą w bagnie
Gniją tam przez całe dekady
Znaleźć dzieci nie da rady
To bagno pełne dzieci (bagno pełne dzieci)
Gniją w nim jak śmieci (gniją w nim jak śmieci)
To bagno pełne dzieci (bagno pełne dzieci)
Kres twego przeznaczenia
Yeeeeaaahhhhhh
Latami się proceder dzieje
Pedofil się głośno śmieje
Zapoluje znów na dziewczynkę
Chęć ma na nią jak na szynkę
W bagnie coraz więcej kości
Nie ma zbrodniarz ten litości
Złapać, zgwałcić, zamordować
I nigdy nic nie żałować
To bagno pełne dzieci (bagno pełne dzieci)
Gniją w nim jak śmieci (gniją w nim jak śmieci)
To bagno pełne dzieci (bagno pełne dzieci)
Kres twego przeznaczenia
W-11 go poszukuje (bagno z dziećmi)
Gośc jest strasznym chujem (bagno z dziećmi)
Zrobić to mógł tylko (bagno z dziećmi)
Sam Karol Wojtyła
Yeeeeeeeeah (Bagno pełne dzieci)
Aaaaaaaa (Bagno pełne dzieci)
Bagno pełne dzieci (Bagno pełne dzieci)
Chuuuuuj
To bagno pełne dzieci (bagno pełne dzieci)
Gniją w nim jak śmieci (gniją w nim jak śmieci)
To bagno pełne dzieci (bagno pełne dzieci)
Kres twego przeznaczenia
Yeeeeeeeeeeeaaaahhhhhhhhhh
Yeeeheheeeeeeaaaahh
3. Killdozer
Raz pewien facet w Colorado
Wkurwił się na lokalne władze
I ich zasady
Postanowił rozpierdolić całe miasto
W tym celu zbudował machinę własną
Kupił buldożer
On już jedzie po ciebie
To killdozeeeeeeeer
Betonowy czołg
Zagłada na gąsienicach
Killdozeeeeer i chuj
Pojazd Szatana
On właśnie teraz jedzie
Po ciebie
Stal, beton, płyty twarde
Kuloodporne pancerze harde
I karabiny
Uzbrojony aż po zęby same
Zniszczy każdego kto był dla niego chamem
Nie uciekniecie
On już jedzie po ciebie
To killdozeeeeeeeer
Betonowy czołg
Zagłada na gąsienicach
Killdozeeeeer i chuj
Pojazd Szatana
On właśnie teraz jedzie
Po ciebie
Nie wyjdę już nigdy ze środka!
Nie wyjdę już nigdy ze środka!
Nie wyjdę nigdy, nie wyjdę nigdy
Tylko zastrzelę się!
To killdozeeeeeeeer
Betonowy czołg
Zagłada na gąsienicach
Killdozeeeeer i chuj
Pojazd Szatana
On właśnie teraz jedzie
Po ciebie
4. D.U.P.A.
Smutni gracze-hazardziści, twarze bez życia
Ich losy dawno utknęły w ciemnym odbycie
Roluj po husbanda/waifu
Gap się w ekran tak bez laifu
Żryj rolle bez niczego
Płacz i pytaj dlaczego
Korpo growe zabierze ci wszystko co masz
Dla nich tyś nie człowiek tylko żywy maszyn-kasz
Rzucaj dolary do wora
Patrz jaka to zabawa chora
Kupuj kwarce gemy monety
Dla jotpegowej kobiety
I nadejdzie dzień że portfel zwiędnie
I nie pomoże nikt na puste konto twe
Wyciąga resztki życia z graczy
I pożera ich dusze demon gachy
Dolarowa
Utopia
Pieniężnych
Absurdów
Dolarowa Utopia Pieniężnych Absurdów
Zastaw auto i sprzedaj dom
Zbieraj za dwa grosze złom
Opchnij nerkę swego brata
Tak jak tego chce sam Szatan
I nadejdzie dzień że portfel zwiędnie
I nie pomoże nikt na puste konto twe
Wyciąga resztki życia z graczy
I pożera ich dusze demon gachy
I nadszedł dzień że portfel zwiędł
I nie pomógł nikt na puste konto twe
Wyciągnął wszystkie soki z graczy
I zabrał ich na zawsze demon gachy
Dolarowa
Utopia
Pieniężnych
Absurdów
5. Kebab w Krzakach
Spacer po Morenie wieczorową porą
Spostrzegasz dziwny znak w pobliżu jeziora
Czerwona strzałka w krzaki, i znak ten mówi że
W tym zarośniętym miejscu sprzedają kebaby dobre
Świątynia dobra ukryta przed ludzkimi spojrzeniami
Dostarcza pokarm święty dniami i nocami
Nie bój się zboczyć z drogi, bo tam na ciebie czeka
Tajemnica pradawna, to jest kebab w krzakach
Mięso pyszne, razem z wszystkimi sosami
I bułka przypieczona, tym dobrem dzielą się z nami
Tylko co za zły człek wpadł na taki plan niecny
By dobro publiczne ukryć w haszczach gęstych
Świątynia dobra ukryta przed ludzkimi spojrzeniami
Dostarcza pokarm święty dniami i nocami
Nie bój się zboczyć z drogi, bo tam na ciebie czeka
Tajemnica pradawna, to jest kebab w krzakach
Świątynia dobra ukryta przed ludzkimi spojrzeniami
Dostarcza pokarm święty dniami i nocami
Nie bój się zboczyć z drogi, bo tam na ciebie czeka
Tajemnica pradawna, to jest kebab w krzakach
Najwspanialszy pokarm
Dla zbłąkanego wędrowca
To kebab budka w krzakach
6. Fangany i Inne Szpany
Zachciało ci się zrobić zajebistą gierkę
Morderstwa, zagadki kryminalne i cały szpan
Gotowy jesteś działać, masz cele wielkie
Już dzisiaj się zaczyna twój wielki plan
Lecz pojawia się problem - trzeba coś robić
Twór ten sam się nie stworzy, choć bardzo chcesz
Działałbyś ale jutro jest kartkówka z przyry
Projekt kolejny miesiąc zaczeka se
Fangany i inne szpany
Arcydzieła zachciało się
Czy warte to zapierdolu
Musisz sprzedać swą duszę
Mijają miesiące lecz ty nic nie tworzysz
Tylko artami okolicznościowymi zalewasz sieć
Przed emeryturą skończyć tego nie zdążysz
Źli twórcy Live or Die z ciebie śmieją się
Fangany i inne szpany
Arcydzieła zachciało się
Czy warte to zapierdolu
Musisz sprzedać swą duszę
Fangany i inne szpany
Arcydzieła zachciało się
Czy warte to zapierdolu
Musisz sprzedać swą duszę
Art na imieniny burmistrza
Trailer piękny przyszpań
Zatrudnij voice actorów
I tak nic nie wydasz
Art na imieniny burmistrza
Trailer piękny przyszpań
Zatrudnij voice actorów
6 lat jak Kill/Cure
Art na imieniny burmistrza
Trailer piękny przyszpań
Zatrudnij voice actorów
I tak nic nie wydasz
Art na imieniny burmistrza
Trailer piękny przyszpań
Zatrudnij voice actorów
6 lat jak Kill/Cure
Art na imieniny burmistrza
Trailer piękny przyszpań
Zatrudnij voice actorów
I tak nic nie wydasz
Art na imieniny burmistrza
Trailer piękny przyszpań
Zatrudnij voice actorów
6 lat jak Kill/Cure
Nie wydasz
Nic nie wydasz
7. Nożownik z Poznania
Posłuchajcie opowieści, siądźcie wygodnie
10 rano, gdzieś w środku tygodnia
Dzieci z przedszkola idą na pocztę
To co się stanie będzie dość mocne
Ten stary dziad, bardzo spaczony
Idzie w ich stronę, chyba nawalony
Bierze na cel małego pięciolatka
I już zaczyna się bardzo krwawa jatka
Nie uciekniesz nie
Dopadnie cię
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Dziecko się wykrwawi
On miasto zbawi
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Krew się leje, a on się śmieje
Niesamowite co się w tym mieście dzieje
Kto to by widział, by w zwykły dzień
Ktoś przedszkolaka wielkim nożem dźgnie
Dziecko nieprzytomne, w szpitalu umrze marnie
A sam Szatan jego duszę potem zgarnie
Dziad ucieszony, facet chory jak cholera
Pomysł ten wziął prosto z piosenki Erredupizera
Nie uciekniesz nie
Dopadnie cię
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Dziecko się wykrwawi
On miasto zbawi
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Nie uciekniesz nie
Dopadnie cię
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Dziecko się wykrwawi
On miasto zbawi
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Nie uciekniesz nie
Dopadnie cię
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Dziecko się wykrwawi
On miasto zbawi
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania
Nożownik z Poznania przyjdzie po ciebie!
8. Obywatel Dzik
Nie jesteśmy jedynymi
Mieszkańcami tego miasta
Jest inna ważna grupa
Liczebność ich wzrasta
Są to bardzo zacni
Nasi obywatele
Możesz ich spotkać wszędzie
Choć nie w kościele
W trawie, ziemi, piasku
Dzik ryje sobie
Ten obywatel miasta
Przyjdzie po ciebie
Przechodzą zawsze grzecznie
Przez przejścia dla pieszych
Piłkarzy amatorów
Nie ma od nich lepszych
Czasami kradną kanapki
Ludziom na plaży
Jest to wielki zaszczyt
Gdy ci to się zdarzy
W trawie, ziemi, piasku
Dzik ryje sobie
Ten obywatel miasta
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie
Bardzo fajny ryjek ma
I dwa ostre kły
Lecz mimo groźnej miny
Nie jest nigdy zły
On też płaci podatki
Tak jak ty i ja
A od sąsiada chuja
Zawsze wolę dzika
W trawie, ziemi, piasku
Dzik ryje sobie
Ten obywatel miasta
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie
W trawie, ziemi, piasku
Dzik ryje sobie
Ten obywatel miasta
Przyjdzie po ciebie
W trawie, ziemi, piasku
Dzik ryje sobie
Ten obywatel miasta
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie
Przyjdzie po ciebie!
Przyjdzie po ciebieeeeee!
9. Punk Abstynent
Ja jestem punk abstynent i tylko piję colę
Pepsi i mirinda zawsze zamiast jabola
Na alkomacie zero, policjant się uśmiecha
Bo bezalkoholowe picie to najlepsza uciecha
Ja jestem punk abstynent i lubię pepsi max
Na imprezie taki napój jest dla mnie w sam raz
Po koncercie zespół chleje, wóda leje się
A ja z butlą wody gazowanej bawię się
A ja z butlą wody gazowanej bawię się
Ja jestem punk abstynent i nie jara mnie trawa
Gdy śmierdzi smrodem zielska to niefajna zabawa
Piguły łykam tylko takie od lekarza
I grzybków też nie lubię, czuję do nich odrazę
Ja jestem punk abstynent i boję się strzykaw
Gdy widzę tylko igłę to zaraz się zrzygam
Nie biorę białych proszków, bo słaba to sprawa
I zamiast tego wolę zjeść wielkiego kebaba
Zamiast tego wolę zjeść wielkiego kebaba
Zamiast tego wolę zjeść wielkiego kebaba
Zamiast tego wolę zjeść wielkiego kebaba
No kurwa!
Ja jestem punk abstynent i nie tykam się fajek
To trucizna tak straszna że chuj po niej nie staje
Śmierdzi obrzydliwie, nie chcę wąchać tego
Jeśli chcesz tu palić to spierdalaj kolego
Ja jestem punk abstynent i nie chce dymu wdychać
Od tego smrodu twoje ciało będzie zdychać
Już lepiej jak pierdniesz, zaraz stracisz głowę
Bo przy fajach będzie jak w komorze gazowej
Bo przy fajach będzie jak w komorze gazowej
Punk abstynent przyjdzie po ciebie!
Punk abstynent przyjdzie po ciebie!
Punk abstynent przyjdzie po ciebie!
Punk abstynent przyjdzie po ciebie!
10. Jebać PSL
Mamy lepsze czasy, nie ma już pisu
Już zupełnie fajnie miało być tu
Legalna aborcja i prawa LGBT
Wyobrażaliśmy sobie że nie będzie źle
Lecz jest w koalicji jedna partia zasrana
Co blokuje wszystko jak kurwa jebana
Na nic nie pozwolą, wszystko ujebią nam
Muszę wam powiedzieć że ja na nich sram
Mam w dupie wasze pierdolone koniczynki
Wypierdalać na wieś, nie wracać
I robić gałę księżom
Mam w dupie wasze pierdolone koniczynki
Wyjebaliśmy już PiS i was
Też pogonimy
Pierdolenie rasistowskie prawie tak jak pis
I do ludzi na granicy chcą też strzelać dziś
Jeszcze kurwa bronią jebanych myśliwych
Mogłeś się spodziewać po skurwielach fałszywych
Tylko przedsiębiorcom chcą dobrze zrobić
By mogli bez patrzenia na pracowników zarobić
Ujebią służbę zdrowia i sprywatyzują
Na wyborców swoich z uśmiechem plują
Mam w dupie wasze pierdolone koniczynki
Wypierdalać na wieś, nie wracać
I robić gałę księżom
Mam w dupie wasze pierdolone koniczynki
Wyjebaliśmy już PiS i was
Też pogonimy
Nienawidzę ich
Bo to kurwy są
Lepiej nie podchodźcie
Bo kurwa będzie źle
Traktują nas jak gówno
Bo za to nas mają
Wąsate dziady jebane
Na nas mają wylane
Jesteśmy wkurwieni
Mamy was dosyć
I jeśli nie przerwiecie tego gówna
To może źle to skończyć się
Jesteśmy wkurwieni
Mamy was dosyć
I jeśli nie przerwiecie tego gówna
To może źle to skończyć się
Jesteśmy wkurwieni
Mamy was dosyć
I jeśli nie przerwiecie tego gówna
ZAPIERDOLĘ KURWA CIĘ
Jebać PSL!
Jebać PSL!
Jebać PSL!
Jebać kurwa PSL!
Wiecie że jesteśmy wkurwieni
Wkurwieni
Wkurwieni
Więc zamknij mordę
Mam w dupie wasze pierdolone koniczynki
Wypierdalać na wieś, nie wracać
I robić gałę księżom
Mam w dupie wasze pierdolone koniczynki
Wyjebaliśmy już PiS i was
Też pogonimy
11. The Neck 2: Wzlot i Upadek
Była kiedyś straszna miernota
W Gdańskich Szkołach Autonomicznych
Bohater to anegdot niezliczonych
I pieśni bardzo komicznych
Lecz uśmiech losu nagle sprawił
Że nadszedl zemsty jego czas
Zrobił karierę w polityce
Większą niż ktokolwiek z nas
Historii takich w tym kraju bardzo wiele
Totalne zero, nagle wielkie jak krzyż w kościele
Lecz zakończenie jasne, każdy o tym wie
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie się
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie, ta szyja złamie się
Został prezesem wielkiej kopalni
W rządzie wszędzie ma wtyki
Branżowe pisma wszystkie w nim widzą
Przyszłego ministra energetyki
Miliony przelane na konto partii
Przyszłość przed nim świetlana
Jeszcze tylko jedne wygrane wybory
I ROZPOCZNIE SIĘ ERA KASJANA!
Historii takich w tym kraju bardzo wiele
Totalne zero, nagle wielkie jak krzyż w kościele
Lecz zakończenie jasne, każdy o tym wie
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie się
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie, ta szyja złamie się
Lecz wybory przegrali, totalnie przejebali
Koledzy jego z PiSa
Nowy rząd go wypierdoli, kieszeń bardzo zaboli
I przyjdzie po niego CBA!
To Szyja dwa
Po starym rządzie spadek
To Szyja numer dwa
WZLOT I UPADEK!
Historii takich w tym kraju bardzo wiele
Totalne zero, nagle wielkie jak krzyż w kościele
Lecz zakończenie jasne, każdy o tym wie
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie się
Historii takich w tym kraju bardzo wiele
Totalne zero, nagle wielkie jak krzyż w kościele
Lecz zakończenie jasne, każdy o tym wie
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie się
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie się
Gdy szyja pnie się w górę, ta szyja złamie, ta szyja złamie się
Szyja przyjdzie po ciebie!
Szyja przyjdzie po ciebie!
Szyja przyjdzie po ciebie!
Szyja przyjdzie po ciebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz